Forum najlepszego polskiego klanu rf - Savigato.
Opowiadajta co tam znacie.
Offline
Znalazlem kilka fajnych:
- Tato znalazłem babcię na dworze
- Ty gnoj*u mówiłem ,że masz nie kopać dołków w ogrodzie.!
Albo definicja szkoly
SZKOŁA
Społeczny
Zakład
Karno-
Opiekuńczy
Łączący
Analfabetów
1.Przybiega dziecko na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko !
- Co jest ? Pali się ?
- Tak, moja szkoła...
2.Siedmioletni chłopczyk wraca ze szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca opuszcza szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka.
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje:
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy.
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku. Samochód powoli jedzie za nim:
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola.
- Oj, odczep się tato. Skoro kupiłeś matiza, to naucz się z tym żyć
3.W liceum na lekcji polskiego uczniowie piszą wypracowanie, które ma zawierać: wątek religijny, watek historyczny, wątek miłosny i wątek sensacyjny.
Wszyscy uczniowie piszą pracowicie już pół godziny, tylko jeden Karolek rozsiadł się wygodnie i patrzy w sufit.
- Karolek, czemu nie piszesz? - pyta nauczycielka.
- Ja już napisałem - odpowiada Karolek.
- To jest niemożliwe - dziwi się nauczycielka - przeczytaj wszystkim na głos co napisałeś.
- "Mój Boże (wątek religijny) - rzekła hrabina (wątek historyczny) jestem w ciąży 9(atek miłosny), ale nie wiem z kim (wątek sensacyjny).
Ostatnio edytowany przez Qubus (2011-01-30 16:16:58)
Offline
Szedł misiu szedł misiu wpadł do kanału i koniec kawału
Offline
Użytkownik
Mówi mąż do żony:
- Idź po piwo.
- Ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo?
- Hokus pokus, czary mary, wypie...aj po browary!
Offline
XD.
Wraca facet do domu, patrzy a tam jego kobieta się pakuje.
Zdziwiony pyta:
- Co ty robisz?
- Wyprowadzam się!
- Dlaczego?
- Bo jesteś pedofilem!
- O! Mocne słowa jak na ośmiolatkę!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, jestem skonana....
-a ja z Gwiezdnych Wojen
Przychodzi baba do lekarza z garbem na plecach, a lekarz pyta:
-Co się pani tak skrada?
Siedzi koleś w kinie i strasznie śmierdzi gównem. Nie dało się wytrzymać. Zwraca się do niego facet siedzący za nim:
-Przepraszam, czy Pan się zesrał?
-Tak, a o co chodzi ?
Dwa penisy siedzą na basenie. Jeden pyta drugiego:
-Idziesz się kąpać ?
-Nie.
-To popilnuj mi torby
XD.
Offline
Użytkownik
Przed ślubem:
On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?
P.S.
Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry
Offline
Reprezentant
W jednym pokoju siedzą masochista, pedofil, zoofil i morderca. Morderca mówi:
- Zabiłbym kota
Zoofil na to:
- A ja to bym go wyruchał
Pedofil na to:
- A ja bym was wszystkich wyruchał razem z tym kotem
Masochista na to:
- Miau!
Offline
-Dziecko biegnie do kuchni i krzyczy"mamusiu ,mamusiu zrobisz mi śniadanie!?~"
-Nie mów do mnie mamusiu,to że sypiam z twoim ojcem nie znaczy, że masz tak mówić.
-ale to jak?
-Po prostu..Andrzej.
Facet siedzi w klubie i rozgląda się za interesującymi laskami.
Nagle wypatrzył że niezła sztuka idzie do toalety i postanowił, że do niej zagada jak będzie wychodzić.
No gdy już zobaczył że wychodzi podszedł i pyta "srałaś?" :<
GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!
Krzyknął Robert ,gdy żona zapytała czy golić nogi.
Offline
Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona - dewotka, a mąż - pijak. Pewnego razu żona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłbyś się, poszedł do kościoła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto złotych? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myśli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...
Blondynka spada z 10 piętra czego się złapie ?
KRAWĘŻNIKA: D
Jasiu chwali się kolegom:
- Jestem silny jak byk, bo jem dużo mięsa.
Na to jeden ze słuchaczy:
- Wątpię. Ja na przykład jem dużo ryb, a nie umiem pływać.
- Chodź, pogramy w szachy.
- Nie mogę, żona mi zmarła...
- Spokojnie... Dam Ci grać czarnymi pionkami.
Blondynka gotuje obiad.
Nagle mąż zamyka książkę kucharską.
- Prosiłam Cię tyle razy żebyś mi nie przeszkadzał w kuchni! Zamknąłeś książkę kucharską i nie wiem co ugotowałam!
Spotyka łysy szczerbatego i mówi:
- Zazgrzytaj zębami!
- Jak zazgrzytam to Ci włosy dęba staną!
Brad Pitt ma krótkie,
Schwarzenegger długie,
Madonna nie ma,
a papież nie używa?
Nie to o czym myślisz - to nazwisko.
- Co to jest miłość?
- Miłość to jest światło życia.
- A co to jest małżeństwo?
- Rachunek za to światło.
Rozmawiają dwie blondynki:
- Patrz jaki tam rośnie piękny las!
- Nie widzę drzewa mi zasłaniają
Do klasy Jasia przychodzą wszyscy nauczyciele i wszyscy dyrektorowie.
Pani chwali się klasą i mówi:
- Dzieci powiedzcie jakieś słowo na "c"
Cała klasa się zgłasza a Jaś aż skacze po ławce.
Pani mówi:
- nie, tego chłopca nie spytam bo wiadomo co zrobi, więc zapytam się Krzysia
A Krzysio mówi:
- Cyrkiel.
- Świetnie, a teraz słowo na "k"
Wszyscy mówią żeby pani spytała Jasia.
Pani mówi i wzdycha:
- No dobrze niech Wam będzie
Jasiu mówi:
- Kamień
Pani wzdycha:
- No na szczęście
Jasiu dodaje:
- Ale kur** taki wieeelki!
Idzie Jasiu na spowiedź i mówi, że:
- przeklinał, kradł i kłamał.
Ksiądz odpuścił mu grzechy. Na koniec zapukał:
- puk, puk
a Jasio krzyczy:
- KUR**, nie strasz mnie pan!
Mama pyta Jasia:
- Kto cię nauczył mówić "O, kur*a"?
- Święty Mikołaj.
- Święty Mikołaj?
Idą ulicą paranoik i schizofrenik. Nagle paranoik mówi:
- Ty, chodźmy na drugą stronę, z naprzeciwka idą dresiarze, jeszcze nas zleją.
- Spoko, nie paranoizuj, idziemy dalej.
Zrównali się z dresiarzami, ci ich zaczepili, szast-prast-chlast - schizofrenik pozamiatał dresami ulicę, idą dalej. Paranoik pyta:
- Ty, ćwiczyłeś jakieś sztuki walki czy coś?
- Skądże. To proste. Ich było pięciu, a mnie - dziesięciu.
- Słowo daję! Kiedy wszedł w nocy do mojego pokoju z prezentem i rąbnął się głową w szafę - tak właśnie powiedział!
Offline